Dłuższe wybieganie i było pozytywne nastawienie co do półmaratonu, ale dopadło mnie choróbsko i teraz mogę powiedzieć, że jak już nic mnie nie dopadnie to jest szansa na złamanie 2 godzin, ale kto to wie 🙂 Następny planowany trening najwcześniej w sobotę.

